#1 PŁYN DO DEZYNFEKCJI
Ta substancja towarzyszy nam od ponad roku w codzienności. Dystrybutory z płynem stoją przy wejściu do miejsc użyteczności publicznej, do restauracji, sklepu, kina… W toaletach też się znajdą! Ale w samej kabinie niekoniecznie. Warto mieć przy sobie płyn do dezynfekcji lub chusteczki nim nasączone by przygotować sobie „miejsce” oraz oczyścić chociażby przycisk spłukiwania. Tam też są bakterie!
Są miejsca, w których zainstalowane są już deski antybakteryjne (takie, jak te proponowane przez WC SKLEP). Jednak wielu z nas w publicznej toalecie będzie próbować załatwić sprawy na tzw. „Małysza”. 😉 Warto pamiętać, że nie jest to najzdrowsza pozycja, a czasem… po prostu nie da się bez siedzenia. I chociaż dotknięcie deski w toalecie publicznej może wydawać się odrażające, dezynfekując ją zmniejszamy ryzyko przejęcia wszelkich zamieszkujących ją drobnoustrojów.
# 2 PODKŁADKI HIGIENICZNE NA TOALETĘ
Kosztują kilka złotych, a mogą zmienić publiczny sedes w królewski tron 😉 To odpowiednio skrojony, (zazwyczaj) biodegradowalny papier. Nałożony na sedes skutecznie chroni nasze „4 litery” od bezpośredniego kontaktu z deską. To alternatywa dla „gniazdka” z papieru toaletowego, które niejeden i niejedna z nas potrafi uwić, by skorzystać
z toalety na siedząco. Tymczasem – korzystanie z papieru toaletowego, który jest dostępny w kabinie nie jest najrozsądniejszym pomysłem. Dlaczego? O tym niżej!
#3 PAPIER TOALETOWY
Last but not least. Taśma życia, papier toaletowy. Dlaczego warto mieć zawsze swój? Ten, który dostępny jest
w kabinie, zwykle przyjął już bakterie i drobnoustroje. Skąd? Krążą przecież za sprawą chociażby spłukiwania przy otwartej klapie… Nie trzeba nosić ze sobą całej rolki – są już dostępne małe, podróżne papiery toaletowe. Te na pewno zmieszczą się do torebki czy plecaka.
A jak zachować się w plenerze? I dlaczego załatwianie potrzeb „pod drzewkiem” to nie jest dobry pomysł? Odsyłamy Was do naszego poradnika.